James Comey wygłosił 15 kwietnia przemówienie w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie. Szef FBI mówił w nim o Polakach jako o „wspólnikach morderców”, którzy poddając się nazistowskiej ideologii „pomagali mordować miliony”. Dzień później wystąpienie przedrukował dziennik Washington Post.
Ambasador RP w USA Ryszard Schnepf wystosował w tej sprawie list do dyrektora FBI. Rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski powiedział: „sformułowania o Polsce w kontekście holocaustu są niedopuszczalne”.
Prezes IPN Łukasz Kamiński na antenie TVP Info odpowiada, że Polska powinna stanowczo reagować, kiedy ktoś zarzuca jej współudział w Holokauście. Oprócz stanowczej dyplomatycznej reakcji, ważne są również inne działania – głównie praca edukacyjna i przypominanie jaką rolę odegrała Polska w czasie drugiej wojny światowej. – mówi Kamiński.
To nie pierwszy raz kiedy z USA dochodzą głosy fałszowania historii z II wojny światowej. Wypowiedź Baracka Obamy o „polskich obozach śmierci” nie przeszła bez echa.
„Polski wymiar sprawiedliwości musi się zaangażować do zasądzania poszczególnych gazet czy nazwisk i szukania sprawiedliwości w postaci kar dla instytucji czy osób, które takie tezy głoszą. Musimy bronić dobrego imienia państwa i narodu polskiego” – stwierdza na antenie TVP Info poseł PiS Jarosław Sellin.
Marszałek Sejmu Radosław Sikorski napisał na Twitterze: „Polska jako pierwsza stanęła do walki z Hitlerem i nasi wysłannicy jako pierwsi prosili Stany Zjednoczone o pomoc w położeniu kresu zagładzie Żydów”. Czekamy na sprostowanie dyrektora (FBI)”
„Lepiej, żeby wioskowy głupek z FBI zajął się szukaniem winnych ludobójstwa Indian. Bo o Holokauście nie wie nic” – pisze publicysta Krzysztof Feusette