Foto: commons.wikimedia.org

Dziś mija 5 rocznica od katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Wczoraj, na antenie Telewizji Republika na ten temat wypowiadał się m.in historyk i publicysta Tadeusz Płużański.

Władze w Polsce robią wszystko, żeby ta zbrodnia nie była wyjaśniona. Media głównego nurtu włączają się w relację rosyjsko-anodinowską. Szczęśliwie pojawiła się książka Jurgena Rotha, która stanowi przeciwwagę dla tego wszystkiego, żałuję tylko, że taka książka nie wyszła spod pióra polskiego autora – mówił historyk, nawiązując do wydanej kilka dni temu książki niemieckiego dziennikarza pt. „Tajne akta S.”.

W nawiązaniu do ujawniania stenogramów akurat przed dniem 5 rocznicy, wyraził swoje niezadowolenie a także poddał w wątpliwość wiarygodność biegłego Andrzeja Artymowicza.

To są kpiny, ile można odnajdywać tych stenogramów akurat przed piątą rocznicą katastrofy smoleńskiej?  Artymowicz nie jest zbyt wiarygodny. Jest tzw. resortowym dzieckiem – dziadek działał w komunistycznej partii zachodniej Białorusi, ojciec zwalczał Żołnierzy Wyklętych. Powrót gen. Błasika do tych relacji jest po to, żeby go oczernić, żeby wpisać się w pierwotną rosyjską narrację.