Tak się tworzy historia. Dziś polski zespół, Vive Targi Kielce pokonał w meczu o 3 miejsce giganta niemieckiego i europejskiego handballa THW Kiel 31 – 30. Mecz był niezwykłym widowiskiem, trzymającym w napięciu do ostatnich sekund. Po wczorajszej porażce z Barceloną, Vive chciało pokazać że nie znalazło się w turnieju Final Four przypadkiem. Zadanie jednak łatwe nie było. Na drodze do zzwycięstwa stanął dysponujący kilkakrotnie większym budżetem, pełen gwiazd światowej piłki ręcznej tryumfator ubiegłorocznej Ligi Mistrzów THW Kiel.

Początek meczu pokazał jak wielką motywację mieli podopieczni trenera Wenty. Wspaniała, twarda obrona, kapitalnie dysponowany bramkarz Vive Venio Losert i skuteczna gra w ataku, sprawiły że Niemcy zostali wgnieceni w parkiet. Galaktyczna drużyna z Niemiec nie istniała. Kielczanie robili co chcieli, punktując rywali. W pewnym momencie, po trafieniu Krzysztofa Lijewskiego Vive prowadziło już 14 – 5. Tego nie spodziewali się chyba w najśmielszych snach chyba nawet najbardziej zagorzali fani Vive. Ostatecznie na przerwę Vive schodziło przy wyniku 19 – 12.  Przez pierwsze minuty drugiej połowy Polacy utrzymywali bezpieczną przewagę w postaci 7, 6 bramek. Później jednak do gry włączyli się portugalscy sędziowie, którzy chcieli za wszelką cenę pomóc THW Kiel. Momentami ich decyzje były naprawdę skandaliczne i niesmaczne. Dodać należy też, że poddani presji zawodnicy Vive zaczęli grać nerwowo w ataku, w prosty sposób tracić piłki. Drużyna z Niemiec nabrała wiatru w żagle i błyskawicznie odrobiła straty. Vive zachowało jednak chłodną głowę, nie dali się sprowokować i ostatecznie pokonali THW Kielc 31- 30. Tym samym osiągnęli historyczny sukces, zajmując trzecie miejsce w Europie. Jest to gigantyczny sukces nie tylko trenera Bogdana Wenty, nie tylko zawodników ale całego polskiego sportu.

Zespół z Kielc przyniósł nam chlubę i chwałę. Pokazał, ze marzenia się spełniają. Mamy nadzieję, że na tym się nie skończy. Że tegoroczny występ w F4 nie był incydentem a stanie się regułą. No i czekamy na to, aż to polska drużyna wywalczy Puchar. Wszystko jest możliwe. Kto cztery lata temu spodziewałby się takiego sukcesu ? Nikt !! Dlatego też wierzmy i pragnijmy więcej.

A oto architekci tego sukcesu:

prezes Vive: Bertus Servaas

trener: Bogdan Wenta

zawodnicy: Venio Losert, Sławomir Szmal, Piotr Grabarczyk, Bartłomiej Tomczak, Michał Jurecki, Grzegorz Tkaczyk, Thorir Olafsson, Karol Bielecki, Mateusz Jachlewski, Manuel Strlek, Rastko Stojkovic, Krzysztof Lijewski, Zelijko Musa, Uros Zorman, Tomasz Rosiński, Denis Buntic, Ivan Cupic.

Oprócz tego kadra szkoleniowa, działacze no i my, poslcy kibice.

 

Dziękujemy i prosimy o więcej.