„Jeśli się nie opamiętamy, jeżeli nie zrozumiemy, że jednak trójpodział władzy jest niezbędny, to naprawdę, uwierzcie mi szczerze, że będę musiał jeszcze raz stanąć na czele i poprowadzić ten bój” – powiedział były prezydent z okazji rocznicy Grudnia‘70.

Wałęsa przyznał, że do tej pory unikał wystąpień publicznych przy okazji podobnych uroczystości. „Jako czynny uczestnik tamtych zdarzeń trochę to inaczej przeżywam. W 1970 roku próbowałem sterować tymi procesami. Zginęli ludzie, szczególnie w Gdyni, a zginęli tylko dlatego, że za wcześnie, bez porozumienia się poddaliśmy” – stwierdził.

Dodał, że tym razem postanowił zabrać głos „ze względu na to, co się dziś dzieje w Polsce”. „Jeszcze nie jest późno – ale uwierzcie, ja mam doświadczenie – to wszystko staje się coraz bardziej niebezpieczne”. „Trzeba rzeczywiście potrząsnąć tym wszystkim – tylko nie za mocno, aby to się źle nie skończyło. I ja w to wierzę i w tym kierunku chciałbym jeszcze trochę popracować, a sukcesy muszą nastąpić” – ocenił.

 

Polskie Radio/mn