Wczoraj pojawiły się szokujące informacje odnośnie zabezpieczenia dokumentów ws. „Bolka”, które IPN-owi usiłowała sprzedać wdowa po Czesławie Kiszczaku. Do sprawy odniósł się Lech Wałęsa.

Prezes IPN-u Łukasz Kamiński poinformował wczoraj, że wdowa po generale zgłosiła się do Instytutu, oferując sprzedaż dokumentów przechowywanych przez jej męża, a wśród nich m.in. tych dotyczących TW o pseudonimie Bolek. Kamiński dodał, że do domu żony Kiszczaka wkroczył prokurator w asyście policji, po czym dokumenty zostały zabezpieczone. Do sprawy odniósł się Lech Wałęsa, który skomentował ją na swoim blogu (pisownia oryginalna):

Ale walczą , nawet trupem Kiszczaka. Mali Ludzie Zwycięzcy się nie sądzi , Nie jesteście wstanie Kłamstwami . pomówieniami , podróbkami zmienić prawdziwych faktów. To ja budowałem i stałem od 1970 r na czele głównego odcinka walki .To ja etapami prowadziłem bezpiecznie do pełnego zwycięstwa. Zwycięstwo przegrywając siebie oddałem demokracji. Czy tu był błąd , dziś wydaje się ze tak ale jutro życie przyzna mi rację. Wielu z Was historia za te nikczemne czyny nazwie kołtunami – napisał Wałęsa.