Lech Wałęsa zamierza oprotestować najbliższą miesięcznicę smoleńską i tym samym stanąć w jednym szeregu z bojówkarzami KOD-u pokroju Władysława Frasyniuka. Liczy on na ogromne poparcie społeczne.

Zdaniem wiceprzewodniczącego „Solidarności” w Stoczni Gdańskiej Karola Guzikiewicza „To skandal, że Wałęsa chce protestować na Krakowskim Przedmieściu ramię w ramię z KOD, ekipą związaną z SB, z ich potomkami”. Wałęsa odpowiedział: „zobaczymy, kto będzie wyniesiony”.

Były prezydent i szef „Solidarności” uważa, że 10 lipca na Krakowskim Przedmieściu stanie za nim milion osób. Jak stwierdził, jego uczestnictwo może być niczym „sygnał z Aurory”. „Jeśli będzie milion ludzi, to pomożemy zejść tej władzy. A jak nie będzie miliona, to nie ma co ponosić kosztów” — powiedział, czym rozbawił obserwatorów i internautów, którzy już zalali sieć stosownymi memami i komentarzami.