Radosław Sikorski na Twitterze podzielił się informacją, że jedzenie drogich kolacji na koszt podatnika jest częścią pracy ministra spraw zagranicznych.

W reakcji na słowa Hanny Gronkiewicz-Waltz, która wypomniała Sikorskiemu ośmiorniczki, Sikorski wskazał, że jego obowiązkiem było… jedzenie ośmiorniczek na koszt podatnika.

Co do ośmiorniczek to przypominam, że jedzenie drogich kolacji na koszt podatnika jest częścią pracy ministra spraw zagranicznych.

— pisze Sikorski.

Postawa Sikorskiego pokazuje, jakie są standardy PO i to jeden z powodów, dlaczego musieli pożegnać się z władzą. W Przypadku jedzenia ośmiorniczek mowa jest o partyjnych kolegach, a nie o służbowych rozmowach na szczytach władzy. Hipokryzja? Były szef MSW kpi ze sprawy.

337411

źródło:wpolityce.pl/DK