Z Facebooka zniknęło około 300 prawicowych profili, w tym m.in. te o tematyce historycznej poświęconej Żołnierzom Wyklętym czy husarii.

Do cenzury w polskim internecie przyznał się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, którego szefem jest Rafał Gaweł, skazany prawomocnym wyrokiem m.in. za nieprawidłowości finansowe. Ostatnim „osiągnięciem” ośrodka jest fake news, którego promowaniem zajęła się posłanka PO Kinga Gajewska. Informował on o wydarzeniu z 2013 roku, ilustrując je nowymi zdjęciami z zupełnie innej sytuacji.

Do wpisu przyznającego się do cenzury ośrodek dołączył prośbę skierowaną do internautów o wpłaty na „antyrasistowską” działalność. „Pracownicy i wolontariusze Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych przeprowadzili w czasie weekendu szeroko zakrojoną akcję usuwania stron, które publikowały treści o charakterze rasistowskim, homofobicznym i islamofobicznym” — możemy przeczytać.

„Łącznie zgłosiliśmy ponad 2000 stron organizacji neofaszystowakich, skrajnie prawicowych i antyislamskich. W wyniku tych działań ponad 300 zostało zablokowanych i usuniętych” – szczycą się organizatorzy akcji i dodają: „Podobne akcje będziemy przeprowadzać systematycznie”.

Właściciele 300 zablokowanych profili zapowiedzieli złożenie pozwu zbiorowego przeciw Ośrodkowi Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Uważają, że jego działania to cyberprzestępstwo. Mówi się również o złożeniu do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez ośrodek. O sprawie powiadomiono Biuro do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Głównej Policji oraz kierownictwo Facebooka.

Do podobnych akcji dochodziło także wcześniej, chociażby jesienią 2016 roku. Z portalu społecznościowego zniknęły wówczas strony Marszu Niepodległości, Młodzieży Wszechpolskiej czy Ruchu Narodowego. Po pewnym czasie i fali oburzeń wszystko wróciło do normy.