Każdy z nas, wybierając  restauracje kieruje się wieloma względami. Może to być kuchnia, obsługa, ulubiony smak, położenie punktu, czas oczekiwania, opinie i wiele więcej.  Skutkuje to tym, że aktualnie niemal każdy punkt gastronomiczny boryka się z licznymi problemami wynikającymi z wymagań stawianych przez gości.

Oprócz niebanalnej oferty menu, doświadczonej obsługi czy wyjątkowego wystroju każdy punkt gastronomiczny powinien wyróżniać się czymś jeszcze na tle innych restauracji, barów etc. Tylko osoba pracująca w gastronomii, wie ile wysiłku, zaangażowania oraz pracy wymaga owa branża.  Nie powinno zatem zdziwić stwierdzenie, że dziedzina ta jest jedną z najbardziej wymagających. Dlaczego tak jest? Wiąże się to z wyzwaniami, jakim muszą sprostać restauratorzy, by właśnie ich punkt cieszył się szerokim uznaniem i aprobatą. Oto kilka z podstawowych kwestii, które nie są widoczne dla potencjalnego gościa, a które muszą zostać w sposób dokładny zweryfikowane i przemyślane przez restauratorów.

Czy byłeś kiedyś świadkiem niezrozumienia się gościa z obsługą? Takie sytuacje często wynikają na przykład z bariery językowej, czasami po prostu ze słabej pamięci kelnera lub nawet niewyraźnej wypowiedzi klienta. W kontekście pogłębiającej się globalizacji świata i mieszanie kultur takie sytuacje najpewniej będą coraz częściej spotykane.

Jakie mamy alternatywy? Pokazywanie na migi, wyszukiwanie dań w Internecie, pomoc ze strony osób trzecich, by móc zamówić posiłek? Owszem taka forma jest możliwa, ale z całą pewnością nieefektywna. Obecnie na rynku mamy do czynienia z wieloma aplikacjami, które są pomocne w tłumaczeniu obcojęzycznych zwrotów, są to różne słowniki, translatory. Jest to jednak forma stresująca, zarówno dla gościa i obsługi. Co więcej wymaga to większego nakładu czasu. Co dalej może skutkować niezadowoleniem innych gości, a nawet rezygnacją z czekania na swoją kolej. W głowie zamawiającego bez wątpienia pozostanie też niesmak wywołany całym tym zamieszaniem.

Kolejną trudnością, która jest chlebem powszednim dla właścicieli gastronomii- tych małych, jak i większych jest nic innego jak rotacja. Każdy z właścicieli pragnąłby, aby jego punkt osiągał jak najlepsze wyniki sprzedażowe, a kelnerzy byli w stanie obsłużyć wszystkich gości. W rzeczywistości jednak wiemy, iż nie zawsze jest to możliwe, np. podczas weekendu, wydarzeń kulturalnych w pobliżu czy po prostu w godzinach szczytu. Zdarza się też, że nagle ktoś z obsługi zgłasza swoją absencję. Co wtedy? Nad skutkami nie musimy długo rozmyślać- wydłużony czas podejścia kelnera, złożenia zamówienia, oczekiwania. Frustracja klientów rośnie wtedy ze zdwojoną siłą i żeby nie było tak miło – to właśnie wtedy zepsuje się piec do pizzy i co trzeciemu klientowi trzeba odmawiać przyjęcia zamówienia po tym jak 15 minut czekał na obsługę. No cóż, złośliwość rzeczy martwych.

Żyjemy w świecie konsumpcyjnym, w którym nie zawsze zdajemy sobie sprawę z odczuć innych osób, w tym przede wszystkim kelnerów, których praca nie jest, jakby się mogło zdawać lekką i przyjemną pracą. Badania naukowe opublikowane na łamach „Neurology” pokazują, że stres ma ogromny wpływ na nasz mózg. Przede wszystkim na koncentrację i zapamiętywanie. Nic dziwnego zatem, że zdarzają się sytuacje, w których kelner nieumyślnie popełni błąd podczas przyjmowania zamówień. W konsekwencji klient otrzymuje pomylone czy niekompletne zamówienie.

Czymże byłby ten artykuł, gdybyśmy nie podsunęli na jego końcu rozwiązania. Powstało bowiem antidotum na wszelkie powyższe problemy i rozterki. Jest to aplikacja Restauracy. Służy do zamawiania dań w lokalu – ale również na wynos. W czym może ona pomóc punktom gastronomicznym i dla kogo jest przeznaczona?

Ze strony internetowej dowiadujemy się, że:
„Restauracy umożliwia gościom składanie i opłacanie zamówień przez smartfona. Jego wdrożenie w restauracji zajmuje kilka minut. Każde zamówienie automatycznie przypisane jest konkretnego stolika lub na wynos.”

Aplikacja ta jest odpowiedzią na wyzwania współczesnej gastronomii, pozwala na:

– lepszą rotację: składanie zamówień przez gości, skutkuje krótszym czasem zamawiania. Nie ma potrzeby czekania na kelnera, menu czy rachunek. Lokal może obsłużyć więcej zamówień w jednakowym czasie.

– pokonanie bariery językowej: gość zamawia w swoim języku, a obsługa otrzymuje zamówienie w języku restauracji.

– poprawne zamówienia: koniec ze stresem obsługi, odwiedzający sami wybierają, zamawiają i płacą.

– zauważenie i obsłużenie wszystkich gości: nawet tych siedzących przy dalszych, niewidocznych stolikach, ponieważ ich zamówienia są tak samo widoczne dla obsługi, jak osób zajmujących stoliki przy kasie.

– raportowanie i analizę wyników punktu gastronomicznego.

Podsumowując – aplikacja to mniej więcej coś na kształt ekranów do zamawiania w popularnej sieciówce z nazwą zaczynającą się na Mc. Różnica jest taka, że menu mamy w swoim smartfonie, czyli jeszcze bardziej zmniejszają nam się kolejki. Do plusów dochodzi możliwość czatu z obsługą i na bieżąco obserwowanie postępu prac. Podobnie jak w sieciówce mamy możliwość wyboru różnych języków i formy zapłaty, z tą różnicą, że aplikacja oferuje nam wygodne podpięcie karty i płacenie nią za każdym następnym razem. Minusem aplikacji na pewno jest konieczność dostępu do Internetu i posiadania zainstalowanej aplikacji. Niemniej – nie wyobrażam sobie przyszłości bez takiego rozwiązania.

Dzięki Restauracy zarówno obsługa, właściciele, ale i goście mogą sami przekonać się, że lepiej spędzać czas na przyjemnościach, niż na nie czekaniu. A niewiele jest w życiu rzeczy tak przyjemnych, jak pyszne jedzenie w doborowym towarzystwie i świetnej atmosferze. Restauracy mówi „nie” czekaniu, błędom w zamówieniu, barierze językowej i wielu innym wyzwaniom współczesnej gastronomii. Zatem, czy nie lepiej oddać gościom głos dzięki innowacyjnej platformie mobilnej do składania i opłacania zamówień? Co Wy o tym sądzicie? Chętnie poznamy zdanie naszych czytelników na to w jakim kierunku powinna zmierzać sprawna obsługa.