„Halo, @Platforma_org! Chcecie obronić Warszawę przed PiS? Ale tak na serio, nie tylko na konferencji prasowej? W takim razie mam propozycję” – zwrócił się do Platformy szef Razem Adrian Zandberg.

„Z tego, co słyszę, Zjednoczona Liberalna Opozycja ma już dwóch konkurencyjnych kandydatów na prezydenta Warszawy. Najnowszy to sympatyczny skądinąd Rafał Trzaskowski, posiadacz rekordowej kolekcji zdjęć z Hanną Gronkiewicz-Waltz. Nic dziwnego, był w końcu jej szefem sztabu wyborczego. To dość odważny wybór”.

„Platforma, we właściwym sobie stylu uśmiechniętego gangstera, będzie teraz szantażować inne partie, mówiąc: musicie poprzeć naszego kandydata, żeby zatrzymać PiS. Mam dla Platformy złą informację – przy obecnej ordynacji PiS może zdobyć Warszawę tylko w jednym przypadku. Wtedy, gdy spotka się w drugiej turze z kandydatem partii ponoszącej polityczną odpowiedzialność za reprywatyzacyjne złodziejstwo, zarządzanie miastem pod dyktando deweloperów i aroganckie ignorowanie mieszkańców. Czyli z kandydatem Platformy Obywatelskiej”.

„Chcecie zatrzymać PiS, szanowni państwo z PO? Ale tak na serio, a nie tylko na konferencji prasowej? Jest na to prosty sposób. Posypcie głowy popiołem – macie za co – i wycofajcie się z wyborów prezydenckich w Warszawie. Pozwólcie, by z PiSem zmierzyła się warszawska nowa lewica i ruchy miejskie. Ludzie, którzy w przeciwieństwie do was stali po stronie lokatorów i wiadomo, że nie siedzą w kieszeni deweloperów. Oraz że oczyszczą tę pełną korupcji stajnię Augiasza, która po was została”.

„Chyba, że tak naprawdę nie chodzi Wam o obronę Warszawy przed PiSem, tylko o to, żeby wszystko kręciło się jak dotąd?” – zakończył.