Lider Partii Razem Adrian Zandberg zorganizował przed Sejmem konferencję, podczas której skrytykował ostatnie poczynania Prawa i Sprawiedliwości. Tuż po wystąpieniu policja wylegitymowała jego uczestników.

„Można spytać, czemu panowie nas spisują?” – zwrócił się Zandberg w kierunku policjantów, nie doczekał się jednak odpowiedzi. „Czy to nowy zwyczaj, czy konferencje prasowe przed Sejmem zawsze kończyły się spisywaniem danych osobowych?” – dopytywał.

„Nie zawsze. Ale tym razem tak” – odpowiedział jeden z funkcjonariuszy.

Zandberg komentując już na chłodno całą sytuację stwierdził: „Panowie spisali nasze dane, pożegnali się grzecznie i poszli. Nic się nie stało. Zachowam mocne słowa na moment, gdy trzeba będzie ich użyć”.

 

wp.pl/mn