Były szef SLD Leszek Miller stwierdził, że państwa europejskie powinny podjąć zdecydowane działania w związku z zamachem w Manchesterze. Przy tej okazji padły zaskakujące słowa.

„Europa powinna podjąć zdecydowane działania, których wg mnie nie podejmie. Wielu ekspertów, także francuskich, którzy wypowiadali się po ostatnich zamachach w Paryżu, mówiło wyraźnie: ‘trzeba podjąć kilka zdecydowanych działań’. Po pierwsze deportować wszystkich, którzy są podejrzewani o związki z terroryzmem. Po drugie deportować radykalnych mułłów i pozamykać meczety, które są wylęgarnią dżihadu” – powiedział były premier.

Jak dodał, „trzeba zlikwidować wszystkie enklawy, które są rządzone przez dżihadystów. Te enklawy, gdzie prawem jest szariat, a władzą meczet i gdzie siły porządkowe nie mają wstępu lub wstępują tam niechętnie. Pewnie te działania nie zostaną podjęte”.

„Różne dane wskazują, że wśród wracających z wojny na Bliskim Wschodzie jest bardzo wielu zbrodniarzy, którzy powinni siedzieć w więzieniach, a nie przyjeżdżać do Europy i pobierać pieniądze z zasiłków społecznych” – zakończył Miller, niedawno przywódca lewicy, a dziś… narodowiec?