Dawno temu słyszałam opowieść o przypadku pewnego starszego pana, inwalidy wojennego, którego śmierć orzekł lekarz będący w stanie wskazującym na spożycie. Złapał delikwenta za rękę, nie wyczuł tętna, więc sprawa była jasna. Nie zauważył tylko, że trzymał nie rękę a protezę ręki…

Dobrze, że sprawa nie wydarzyła się dziś, bo skończyłby wuj pewnie w prosektorium… Domniemanie takie powzięłam po lekturze tekstu o pracy jednego z oddziałów ZUS.

Sprawa dotyczy pani Alicji, osoby poruszającej się o dwóch kulach i w bucie ortopedycznym na prawej nodze. Z powodu choroby prawego stawu skokowego, pani Alicja od pięciu lat jest na rencie. W ciągu 12 lat przeszła 8 operacji, które nie poprawiły jej zdrowia. W październiku pani Alicja znów stanęła przed komisją lekarską. Nie dość, że została potraktowana w sposób urągający elementarnym zasadom kultury, badaniem przysporzono jej jeszcze cierpienia. Jeszcze tego samego dnia musiała poddać się badaniu specjalisty ortopedy.

Po jakimś czasie pani Alicja otrzymała orzeczenie – podpisane przez lekarza, który nie był członkiem badającej ją komisji – o tym, że jest zdolna do pracy i nie przeszkadza temu ograniczenie ruchów i niesprawność w stawie skokowym… lewym.

Pomylono nogi. I co? I nic. Według pisma z ZUS:

– Lekarze orzecznicy popełnili w uzasadnieniu orzeczenia pomyłkę pisarską, za co serdecznie przepraszam. Nie ma to żadnego wpływu na ważność orzeczenia, ponieważ badania wykonano prawidłowo.

A to, że na orzeczeniu widnieje podpis lekarza, który nie był członkiem komisji i nie badał pani Alicji?

– Nie ma nic dziwnego w tym, że na orzeczeniu jest podpis lekarza spoza trzyosobowej komisji. To prawidłowa procedura, gdy orzeczenie jest wystawiane zaocznie, a lekarza, który brał udział w komisji akurat nie ma tego dnia w pracy – wyjaśnia rzeczniczka ZUS.

Procedury są prawidłowe, nogi w ostatecznym rozrachunku się zgadzają, bo jak były dwie, tak są, a mylić się jest sprawą ludzką. Ot taka ZUS-owska rzeczywistość. W tej instytucji też czas na zmiany, najwyższy czas.

źródło:kurierlubelski.pl/polskaniepodlegla.pl/DK