Niemiecka prasa drży przed repolonizacją mediów w Polsce, która wycelowana jest przede wszystkim w prywatne niemieckie koncerny medialne.

W prasie naszych zachodnich sąsiadów możemy przeczytać, że „PiS-owska rewolucja medialna jeszcze się nie skończyła”. „Jej drugą częścią jest repolonizacja prywatnych koncernów medialnych, która od miesięcy utkwiła w miejscu. Właściwie tzw. ustawa repolonizacyjna miała być gotowa pod koniec 2016 r. Teraz wyznaczono nową datę: koniec czerwca. Rząd będzie chciał się dobrać wtedy przede wszystkim do rzekomo niemieckich firm medialnych w Polsce” – czytamy.

Jak dowiadujemy się z niemieckich mediów, PiS od lat rozgrywa antyniemiecką kartę w sprzyjających mu mass mediach. W odniesieniu do niektórych gazet wciąż mówi się, że są one „piątą kolumną”. Do nich należy m.in. tabloid Fakt, podobnie jak szereg regionalnych gazet wydawanych przez Polska Press. Natomiast szefa szwajcarsko-niemieckiego koncernu Ringier Axel Springer określa się nazistowskim stopniem „gauleitera”.

Nasi sąsiedzi zaznaczają, że większość z omawianych tytułów zatrudnia wyłącznie polskich dziennikarzy, a mimo to rząd zarzuca koncernom, że piszą „pod dyktando Berlina”, co ma oznaczać przede wszystkim krytycznie wobec PiS-u.