commons.wikimedia.org

Mija rok od akcji zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie Lasów Państwowych i obrotu polską ziemią. Zebrano 2,6 miliona podpisów, ale wniosek wciąż tkwi w sejmowej zamrażarce. Marszałek Sikorski, twierdzi nawet że nic na temat wniosku nie wie.

Zdaniem Jana Szyszko z PiSu, Platforma Obywatelska gra na zwłokę, a jednocześnie systematycznie dokonuje destabilizacji Lasów Państwowych.

Najpierw zebrano 2 miliony podpisów, które 8 maja trafiły do marszałek Ewy Kopacz. Od tamtego czasu, kolejne podpisy są dosyłane – w tym momencie jest ich 2,6 mln. Tymczasem projekt referendum utknął w sejmowych otchłaniach.

Wielokrotnie wysyłałem pisma z zapytaniem o wniosek obywateli do Kancelarii Sejmu, ale nie dostawałem żadnej odpowiedzi. Próbowałem wyjaśnić sprawę podczas otwarcia obrad, dlatego zgłosiłem wniosek formalny o zwołanie konwentu seniorów, który miałby wyjaśnić, co się dzieje. Usłyszałem od marszałka Sikorskiego, że on nic na ten temat nie wie – mówi w rozmowie z GPC poseł Szyszko.

Wniosek o referendum dotyczy dwóch spraw. Cofnięcia ustawy, którą przyjęto w kilkadziesiąt minut,  która drenuje Lasy Państwowe, nakładając na nie haracz w wysokości 1,6 mld zł w ciągu dwóch lat i dwuprocentowy podatek obrotowy od 2016 r. Druga kwestia to wstrzymanie wykupu polskiej ziemi przez obcokrajowców aż średnia nabywcza siła pensji Polaka będzie się równała średniej mieszkańców pięciu najbogatszych krajów UE.