Foto: Wikimedia Commons

24 letnia pani Ewa w wyniku choroby nowotworowej straciła nogę. Niestety straciła również rentę socjalną, gdyż lekarz uznał że do pracy wystarczą jej dwie ręce.

Przedłużenie renty dla pani Ewy zależało od opinii lekarza – orzecznika. Kobieta była przekonana, że będzie to tylko formalność. Niestety stało się inaczej.

Lekarka stwierdziła, że mam zdrowe ręce, więc nadaję się do pracy i mam się o nią starać. Powiedziała też, że po moim odwołaniu od tej decyzji na pewno dołoży wszelkich starań, żebym renty nie otrzymała – powiedziała pani Ewa w TVP Info.

Kobieta dodaje, że próbowała znaleźć zatrudnienie, ale w każdym przypadku słyszała że jest niezdolna do pracy i powinna otrzymywać rentę.

Lekarz orzekający zgodnie z zasadami orzecznictwa lekarskiego, orzekł, że ta pani nie jest całkowicie niezdolna do pracy. Dlatego ustało jej prawo do renty socjalnej – tłumaczy sytuację Danuta Rosiak, rzecznik prasowy ZUS w Słupsku.

W obronie niepełnosprawnej kobiety występują urzędnicy z gminy Kępice, którzy pomogą jej napisać odwołanie. Ta bulwersująca sprawa swój finał prawdopodobnie znajdzie w sądzie.