Premier Wielkiej Brytanii David Cameron zmienił zdanie odnośnie roli, jaką miałby odegrać Baszszar al Asad po zakończeniu wojny w Syrii. Tym samym ocena Londynu jest inna od punktu widzenia, który prezentuje Francja.
Cameron uważa, że wspierany przez Rosję Asad mógłby pełnić ważną funkcję stabilizacyjną w przyszłym rządzie Syrii, złożonym z przedstawicieli reżimu i opozycji. Dotyczy to co prawda hipotetycznej sytuacji, jednak pokazuje dużą ewolucję w świadomości polityków Zachodu. Cameron zaznacza jednak, że taka sytuacja byłaby możliwa tylko w początkowym etapie przemian.
Prezydent Syrii Baszar al-Assad mógłby pozostać w tymczasowym rządzie tego kraju, lecz tylko w krótkiej perspektywie czasowej, a nie być elementem syryjskiej przyszłości na dłuższą metę – powiedział premier.
Cameron to kolejny europejski polityk, który zmienił stosunek do legalnego rządu Syryjskiej Republiki Arabskiej. Wcześniej udział Asada w międzynarodowych rozmowach na temat przyszłości Bliskiego Wschodu przewidywała kanclerz Niemiec Angela Merkel.
M. Bielecki/xportal.pl