Grecy na wyspie Samos boją się po zmroku wypuszczać dzieci same, ponieważ imigranci chodzą w grupach i zaczepiają. Mieszkańcy wyspy zapowiedzieli demonstrację na 22 października.

Mieszkańcy wyspy Samos nie mają łatwo w sąsiedztwie nowych przybyszów zakwaterowanych w ośrodku przejściowym, tzw. punkcie rejestracji.

Grecy postanowili 22 października zorganizować demonstrację przeciwko imigrantom. Twierdzą, że chcą ocalić swoją wyspę i żądają zabrania z niej wszystkich przybyszów.

Część osób w rozmowie z Polskim Radiem wyjaśnia, że boją się po zmroku wypuszczać dzieci same, ponieważ imigranci chodzą w grupkach i zaczepiają.

Burmistrz Samos stara się załagodzić nastroje i wzywa do spokoju i jedności.

Na Samos przebywa obecnie około trzech tysięcy migrantów. Łącznie na wyspach na Morzu Egejskim, gdzie są punkty rejestracji tzw. uchodźców, jest ponad 13 tysięcy osób.

IAR