
Firma URSUS to wciąż dobra marka. Zwłaszcza u naszych zachodnich sąsiadów, którzy pamiętają ją jeszcze z czasów PRL-u. Polscy rolnicy mieszkający na terenie Niemiec mówią, że na polach we wschodnich landach wciąż pracują polskie „sześćdziesiątki”.
Niestety polskich nowych URSUSÓW w Niemczech kupić nie można. Powodem nie jest brak popytu, a skuteczna blokada niemieckich urzędników. Prezes URSUSA nazywa sytuację wprost: wojna gospodarcza.
Na niemiecki rynek trafić mają Ursusy C-380, które cieszą się dużym zainteresowaniem wśród polskich rolników i posiadają stosowną homologację, wymaganą przy sprzedaży na terenie UE. Mimo to Niemcy – chroniąc własny rynek – blokują polską firmę. Stosują skomplikowane procedury, wymagając dodatkowych dokumentów, a w końcu i tak nie wydają pozwolenia.
– W Niemczech poszczególne landy wymagają od nas dodatkowych dokumentów, podobnie jest we Francji. Mamy przykład jednej z polskich firm, która uzupełnia dokumentację od kilku lat i wciąż nie może uzyskać pozwolenia – mówi rzecznik firmy Ursus Mariusz Lewandowski.
Wciąż pracujące na niemieckich polach URSUSY (mają nawet 20 lat) są najlepszą reklamą firmy. Dodatkowo maszyny są sporo tańsze od produktów konkurencji, takich jak: Zetor, John Deere czy New Holland.
W związku z problemami URSUS zwrócił się z prośbą o interwencję do stosownego ministerstwa: – Zgłosiliśmy już sprawę do ministerstwa transportu i liczymy na odpowiednią reakcję. Czekamy na rozwój sytuacji. Trzeba głośno mówić o tych kłopotach, bo to nie dotyczy tylko naszej branży – poinformował Karol Zarajczyk, prezes spółki Ursus S.A.
Polscy producenci znaleźli sposób na sprzedaż ciągników w Niemczech – można je sprzedawać, jako sprzęt używany z zerowym przebiegiem. Problemem jest jednak cena, która w przypadku sprzętu używanego musi być niższa od nominalnej.
Trwa wciąż wymiana dokumentów między producentem ciągników a niemieckimi urzędnikami. Taki stan rzeczy nie dziwi polskich przedsiębiorców, również tych nie zajmujących się maszynami rolniczymi.
– Od razu przypominają mi się targi Grune Woche sprzed 2 lat. Przygotowaliśmy wspaniałe, ogromne stoisko z polskimi wędlinami. Wszyscy się zachwycali jakością, smakiem i ceną. Byliśmy i wciąż jesteśmy dużo lepsi od konkurentów. Dodam jednak, że na targach nikt nie podpisał z nami umowy – przecież taki dokument uderzałby w interes niemieckiej branży. Tak jest i teraz w przypadku Ursusa – mówi prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP Janusz Rodziewicz.
Prezes Zarajczyk nie ma zamiaru się poddawać, wciąż wierzy, że URSUS zdobędzie niemiecki rynek.
źródło: farmer.pl / polskaniepodlegla.pl
A kto nakręca te wszystkie KODy i „zamachy na naszą konstytucję” – przede wszystkim Niemcy, którzy mają udziały we wszystkich „polskich” mediach. Za ich pośrednictwem od lat piorą nam mózgi i wciskają tanimi reklamami tony swoich produktów. Potem mogą budować kolejne setki lidlów, kauflandów czy aldików w naszych miastach i zatrudniać w nich najtańszą siłę roboczą w UE za 1500zł (zamiast za 1500eur). Bambry z naszych wiosek i tak kupią bmw, audi czy vw, bo to „prestiż”, jeździć w skrzynce, która reprezentuje myśl technologiczną rozwiniętą na marzeniach Hitlera o podboju świata. A co tam, że oprogramowanie tychże fur zaniżało dopuszczalną emisję spalin… Spaliny zmniejszy się narzucając Polsce normy ograniczające emisję CO2 i wydobycie węgla. Tak, tak Szanowni Państwo POLACY! Jesteśmy IDIOTAMI…
A moze by tak oddolnie namawiac ludzi aby bojkotować lidly albo np. wypelniac wózek zakupami i zostawiać go między regałami.
Piszcie do tego ZDRAJCY TUSKA !
On wam zapewne pomoze !
W jeszcze mocniejszej Blokdzie rynku Polskiego !!
EU . Tfuj 🙁
Może by w końcu uczyć się od Niemców. Nie są tak durni żeby kupować ordynarne kłamstwa o tym że ” kapitał nie ma ojczyzny „. Politycy niemieccy w pierwszej kolejności chronią interesy swojego kraju i swoich wyborców do tego stopnia że promują polityków w krajach sąsiednich dbających o niemieckie interesy. Tak się buduje dobrobyt i podmiotowość w świecie. Proste ? Proste tylko nie do pojęcia przez plemię Polan będące w niewoli ekonomicznej kilku państw naraz. Najtrudniej zauważyć rzeczy oczywiste Polakom.
hitlerowska UE niszczy Polskę od lat. Wystarczy otworzyć oczy i rozejrzeć się dookoła.