Agencja Mienia Wojskowego nadzorowana przez MON odwołała przetarg na sprzedaż działki w Łodzi. Chińczycy mieli zamiar stworzyć tam kolejowy terminal przeładunkowy, będący elementem Jedwabnego Szlaku.
W Łodzi na 33-hektarowej działce Agencji Mienia Wojskowego miał powstać terminal przeładunkowy. Lokalna firma Hatrans Logistic, rozwijająca towarowe połączenia z miastem Chengdu, wspólnie z Chińczykami założyła spółkę, która miała kupić teren oraz przeprowadzić inwestycję szacowaną na 120-200 milionów złotych.
Pierwszy przetarg, w którym wystartowali Chińczycy, został odwołany. W drugim cena terenu została wyśrubowana na poziom 41 milionów złotych. Rozstrzygnięcia miały zapaść do 7 grudnia, ale pod koniec listopada postępowanie wstrzymano.
Lokalne media zwracały uwagę, że taka decyzja może doprowadzić do wycofania się Chińczyków z łódzkiej instytucji.
Zupełnie zmienia nam się koncepcja. Jesteśmy 2 lata do tyłu i zaczynamy wszystko od nowa. Mam nadzieję, że to tylko opóźnienie, ale nie mogę w tej chwili powiedzieć, czy np. nasz współudziałowiec nie wycofa się z tego przedsięwzięcia – powiedział przedstawiciel zarządu firmy Hatrans Logistic.
Według „GW” tak się właśnie stało. Chińczycy mieli zamknąć swoje łódzkie biuro i przenieść się ponownie do ojczyzny.
Ta sytuacja jest o tyle niepokojąca, że kilka miesięcy temu szef MON-u Antoni Macierewicz po raz kolejny dał wyraz swoich antyrosyjskich fobii. Pół biedy, jeśli fobie te nie mają negatywnych skutków, ale w tym przypadku słowa, które przytoczymy, mogą oznaczać utratę przez Polskę szansy na współpracę z Chinami, a co za tym idzie gigantyczne straty finansowe.
Koncepcja Nowego Jedwabnego Szlaku i ekspansji Chin jest częścią całościowej koncepcji porozumienia Europy Zachodniej z Rosją i Chinami i wyeliminowania z obszaru euroazjatyckiego wpływów Stanów Zjednoczonych oraz zlikwidowania Polski jako niepodległego podmiotu. To Polska jako największy kraj na styku między wpływami rosyjsko-chińskimi i niemieckimi jest jednym potencjalnym krajem mogącym zorganizować alternatywę wobec takiej eurazjatyckiej superpotęgi – stwierdził w październiku 2015 roku szef MON-u pytany o swój stosunek do koncepcji współpracy z Chinami.