W Rzymie pojawiły się dziesiątki plakatów przeciwko papieżowi Franciszkowi. Pod zdjęciem z ponurą miną papieża zamieszczono słowa krytyki pod jego adresem. Na wieść o plakatach Franciszek miał zareagować „ze spokojem i dystansem”. Policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie.

Tekst napisany został w rzymskim dialekcie, a zaczyna się od zawołania: „A France” – co można przetłumaczyć jako „Ej, Franek”.

Dalej tekst brzmi: „Wprowadziłeś zarząd komisaryczny w kongregacjach, usunąłeś księży, sprawiłeś, że poleciały głowy w Zakonie Kawalerów Maltańskich i u franciszkanów Niepokalanej, zignorowałeś kardynałów”.

Słowa odnoszą się do decyzji podjętych przez papieża, który przeprowadza reformę Kurii Rzymskiej i przebudowuje kongregacje. M.in. nakłonił on do dymisji Wielkiego Mistrza Zakonu Kawalerów Maltańskich Matthew Festinga i wprowadził zarząd komisaryczny we włoskim zakonie franciszkanów, pogrążonym w wewnętrznym kryzysie. Po tych zarzutach postawiono pytanie skierowane do papieża: „Gdzie jest twoje miłosierdzie?”.

Według włoskich mediów papież na wieść o plakatach zareagował „ze spokojem i dystansem”. Policja prowadzi dochodzenie, aby ustalić, kto rozlepił plakaty. W tym celu sprawdzone zostaną zapisy z kamer zainstalowanych na rzymskich ulicach.

Nikt nie podpisał się pod plakatami, ale można je wiązać z konserwatywnymi środowiskami kościelnymi, które od dłuższego czasu krytykują linię pontyfikatu Franciszka, między innymi za jego adhortację apostolską „Amoris laetitia”, gdzie zaproponował większe otwarcie i zrozumienie dla osób rozwiedzionych będących w nowych związkach.

Przeciwko temu dokumentowi, wydanemu po dwóch synodach na temat rodziny, protestuje kilku kardynałów, domagając się od papieża korekty tekstu. Watykan odpowiada, że takiej korekty nie będzie.