– W sytuacji naruszenia granicy ukraińskiej przez rosyjskich żołnierzy w obwodzie donieckim lub w którymś z innych obwodów, zostaną oni potraktowani jako uczestnicy inwazji i będą likwidowani. – powiedział na konferencji prasowej szef administracji prezydenta Ukrainy Serhij Paszyński. Rosyjskie wojska zbliżyły się już na kilometr do granicy z Ukrainą.

foto: en.wikipedia.org
foto: en.wikipedia.org

– Rosyjskie wojska prowadzące ćwiczenia przy granicy z Ukrainą zbliżyły się na jeden kilometr do linii granicy, ale jej nie przekroczyły. Ukraińskie siły zbrojne gotowe są do ich odparcia – powiedział ukraiński minister obrony Mychajło Kowal. – Po południu cztery samoloty transportowe Ił-76 przemieszczały się wzdłuż naszej granicy państwowej, ale samej granicy nie przekroczyły – dodał. Jego zdaniem działania prowadzone przez rosyjskie wojsko są ukierunkowane na to, żeby władze Ukrainy nie przeprowadzały akcji antyterrorystycznej w trzech regionach kraju. Szef administracji prezydenta Ukrainy Serhij Paszyński w odpowiedzi na te doniesienia oznajmił na konferencji prasowej, że – W sytuacji naruszenia granicy ukraińskiej przez rosyjskich żołnierzy w obwodzie donieckim lub w którymś z innych obwodów, zostaną oni potraktowani jako uczestnicy inwazji i będą likwidowani. Żadne kłamliwe oświadczenia mówiące o działaniach humanitarnych nie będą przez nas akceptowane – oświadczył Serhij Paszyński.

W czwar­tek ro­syj­ski mi­ni­ster obro­ny Sier­giej Szoj­gu, informując o rozpoczęciu rosyjskich manewrów tuż przy granicy z Ukrainą powiedział, że wła­dze w Ki­jo­wie „dały sy­gnał” do uży­cia broni wobec lud­no­ści cy­wil­nej na wscho­dzie kraju i dla­te­go Mo­skwa musi re­ago­wać. – Nor­ma­li­za­cji sy­tu­acji wokół Ukra­iny nie sprzy­ja­ją rów­nież ogło­szo­ne ma­new­ry wojsk NATO na te­ry­to­rium Pol­ski i państw bał­tyc­kich. Je­ste­śmy zmu­sze­ni do re­ak­cji na taki roz­wój sy­tu­acji – oświadczył.

Z kolei amerykański sekretarz stanu John Kerry nazwał ruchy wojsk rosyjskich prowokacją i wyraził zaniepokojenie z powodu ich działań, poparcia Rosji dla separatystów oraz retoryką Moskwy, która jego zdaniem podważa stabilność, bezpieczeństwo i integralność Ukrainy.

na podstawie: kresy24.pl, ruvr.ru, rp.pl, onet.pl