W Waszyngtonie obchodzona jest 70 rocznica powstania NATO. W tym czasie politycy zajęli przede wszystkim Pekinem, a nie Moskwą. W czasie swojego istnienia sojusz koncentrował się na tym, jak bronić Stary Kontynent przed Rosją, jednak by przetrwać kolejne dekady, będzie musiał stawić czoła niebezpieczeństwom leżącym jeszcze dalej na wschodzie. NATO, największy światowy sojusz obronny, musi się zacząć poważnie się przygotowywać do zagrożeń jakie wynikają z rosnącej światowej potęgi Chin. 

Rosnąca potęga światowa

Największy niepokój w Europie budzi to, że przy okazji starcia globalnych potęg, USA i Chin oraz Stary Kontynent zostanie odstawiony na boczny tor. Amerykanie od lat już skupiają się na Chinach, a do europejskich przywódców dopiero zaczyna docierać, że za miliardowymi chińskimi inwestycjami może kryć się długoterminowe strategiczne zagrożenie. Z kolei największy niepokój w Europie budzi to, że przy okazji starcia globalnych potęg, USA i Chin, Stary Kontynent zostanie zepchnięty na bok.

 

Wielka rocznica i niepokojące wieść ze wschodu 

W amerykańskiej stolicy NATO świętuje rocznicę Traktatu Waszyngtońskiego, który podpisano czwartego kwietnia 1949 roku dając początek istnienia organizacji. Z kolei w tym czasie Chiny zaprzątają uwagę natowskich polityków. Pojawiły się uwagi oraz pytania o to, czy i do jakiego stopnia członkowie NATO powinni pozwolić chińskiemu dostawcy infrastruktury sieciowej, Huawei, współpracować z ich krajami, a także o decyzję Włoch o dołączeniu do ambitnego programu Pekinu zwanego Inicjatywą Pas i Droga.
Jak się okazuję Chiny stają się głównym tematem XXI wieku po obu stronach Atlantyku – powiedział niemiecki minister spraw zagranicznych, Heiko Maas, w przemówieniu wygłoszonym w środę w Waszyngtonie. Ponadto stanowią one wyzwanie niemal w każdej kwestii. Ważne jest, by lepiej zrozumieć co to oznacza dla NATO. Chiny są dziś największym partnerem handlowym Niemiec, wyprzedzając w tym względzie USA. Dla Europy jako całości handel z Chinami tylko nieznacznie ustępuje obrotom ze Stanami Zjednoczonymi. Poza tym wykazują sporą wolę inwestowania znaczących sum w obszarach, do których inni nie przywiązują wagi, na przykład potrzebne projekty infrastrukturalne w krajach takich jak Grecja, Węgry czy Włochy.

 

Rola NATO 

Źródło : fifftdomain.com

 

Nie jest do końca jasne, jaką rolę NATO, ze swoimi geograficznymi ograniczeniami, powinno odgrywać w wysiłkach Zachodu, by chronić się przed rosnącą potęgą Chin. Wśród polityków odpowiedzialnych za bezpieczeństwo po obu stronach Atlantyku narasta przekonanie, że w czasach wzmożonego napięcia związanego z dzieleniem się obciążeniami, polityka wobec Chin może być tym obszarem, w którym interesy USA i ich europejskich partnerów są zbieżne. Dla przykładu pytania, jak zabezpieczyć najważniejsze szlaki handlowe, takie jak ten na Morzu Południowochińskim, są tak samo ważne dla Europy jak dla USA. Powodowane przez Chiny zagrożenie dla cyber-bezpieczeństwa to inny obszar o kluczowym znaczeniu strategicznym.

 

NATO zagrożone 

Jednak chyba największy niepokój w Europie budzi to, że przy okazji starcia globalnych potęg, USA i Chin, Stary Kontynent zostanie odstawiony na boczny tor. Niedawna decyzja prezydenta Donalda Trumpa o wycofaniu się z traktatu rozbrojeniowego INF, zimnowojennego porozumienia mającego uwolnić Europę od broni nuklearnej średniego zasięgu, spotęgowała dotychczasowe obawy. Administracja Trumpa podjęła tę decyzję bez konsultacji z europejskimi sojusznikami Waszyngtonu, mimo że to Europa jest najbardziej narażona na ewentualne uderzenie rosyjskich głowic. Amerykańscy politycy twierdzą, że decyzja została podjęta z powodu wieloletnich dowodów, że Rosja przestała przestrzegać traktatu, ale również obaw, że Chiny, które nie są sygnatariuszem INF, zaczęły rozmieszczać podobną broń nuklearną w Azji. Tym samym zyskując strategiczną przewagę. Pomimo sporych nerwów wśród najważniejszych europejskich polityków odpowiedzialnych za obronność panuje zgoda, że pomimo deklaracji o stworzeniu „europejskiej armii” NATO pozostaje absolutnie kluczowe dla bezpieczeństwa regionu.

Źródło : insight- abnamro.nl

 

 

Kryzys w Azji 

Sporym zagrożeniem dla Europy z pewnością był by kryzys w Azji. Niewątpliwie odwróciłby uwagę USA od NATO. Może się to stać nagle, tak jak to miało po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 roku, kiedy to niemal z dnia na dzień USA rzuciły wszystkie swoje siły na Bliski Wschód. Właśnie dlatego niektórzy europejscy stratedzy wojskowi uważają, że członkowie NATO z regionu powinni przygotowywać się do przejęcia inicjatywy w konfrontacji z Rosją. Kilka krajów europejskich, w tym Wielka Brytania oraz Niemcy, obecnie odgrywają ważną rolę w programie zwiększania obecności sił NATO w republikach bałtyckich i w Polsce. Z pewnością ma to zniechęcić Rosję do ingerowanie w sprawy tego regionu. Gdyby Europa skoncentrowała się na Rosji, niewątpliwie dałoby to USA większą swobodę działania w Azji. A warto wspomnieć, że tam europejscy członkowie NATO są praktycznie nieobecni. Taki podział pracy spowodował by prawdopodobnie, że temat NATO byłby łatwiejszy do sprzedania w Waszyngtonie. Nie da się ukryć, iż konfrontacja z Chinami najprawdopodobniej wywoła zmianę myślenia o przyszłości NATO. Jednak to, czy Europejczycy, biorąc pod uwagę ich rosnące uzależnienie gospodarcze od Chin, mogą osiągnąć konsensus między sobą, nie mówiąc już o USA, jak na razie pozostaje zupełnie odrębną kwestią.

 

 

Zobacz również : https://parezja.pl/poszukiwany-marek-falenta-zatrzymany-w-hiszpanii/