Trudno znaleźć osobę, która nigdy nie słyszała o niesamowicie popularnej serii książek „Igrzyska śmierci”. Nawet jeśli nie mieliście okazji czytać „Kosogłosa” albo „W pierścieniu ognia”, na pewno kojarzycie chociaż filmy, nakręcone na ich podstawie. Niedawno miała miejsce premiera polskiego tłumaczenia najnowszej książki Suzanne Collins, czyli książki „Ballada ptaków i węży”. Czy taki powrót do bestsellerowej serii po paru latach miał w ogóle sens?

To, co było – czyli kim jest prezydent Snow

Ku zaskoczeniu fanów, głównym bohaterem najnowszej powieści Collins jest prezydent Snow. Wielbicielom trylogii nie trzeba tłumaczyć, że jest to niestandardowy wybór. Snow pozostaje przecież jedną z najbardziej znienawidzonych postaci ze wszystkich mieszkańców Kapitolu. „Ballada ptaków i węży” to opowieść skoncentrowana na losach młodego Coriolanusa Snowa, będąca prequelem przygód Katnis Everdeen. Ponieważ dotyczy ona tego, co działo się przed główną trylogią, nie musicie zwlekać z lekturą, jeśli nie czytaliście poprzednich książek.

Czy „Ballada ptaków i węży” to nowe Igrzyska?

Suzanne Collins zdecydowała się w swojej najnowszej książce cofnąć do czasów sprzed pamiętnych Igrzysk Głodowych z Katniss. Nie znaczy to jednak, że zrezygnowała z pomysłu osadzenia fabuły na arenie. Główny bohater – młody Snow – nie jest trybutem Igrzysk, ale mentorem jednej z uczestniczek z 12. dystryktu. Nie oznacza to jednak, że emocje, towarzyszące lekturze powieści są mniej wyjątkowe!

[reklama_pozioma]

Bez ulubionych bohaterów i w innym świecie

Zapewne niektórzy wielbiciele „Igrzysk śmierci” poczuli rozczarowanie na wieść o tym, że w powieści „Ballada ptaków i węży” zabraknie ich ukochanych postaci. Oprócz wspomnianego wielokrotnie Snowa, w książce nie pojawia się żaden ze znanych nam mieszkańców Panem. Świat, w którym toczy się akcja, także nie przypomina tak bardzo tego, który znamy z poprzednich książek autorki. Opisywane w książce wydarzenia miały miejsce na wiele lat przed zdobyciem przez Snowa stanowiska prezydenta, tuż po wojnie stolicy z dystryktami. Nie znajdziemy tu zatem pełnych przepychu wnętrz i strojów, jakie widziała Katniss po przybyciu do Kapitolu. Atmosfera książki jest zupełnie inna, a nad życiem wszystkich bohaterów ciąży przeciągające się widmo powojennego głodu i strachu.

„Ballada ptaków i węży” – dopisana na siłę czy potrzebna historia?

To pytanie na pewno nurtuje wszystkich, którzy uważają „Igrzyska śmierci” za zamkniętą opowieść. Na szczęście, autorka nie zdecydowała się na niepotrzebne dopisanie kolejnego banalnego rozdziału do zakończonej serii. Suzanne Collins, tworząc powieść „Ballada ptaków i węży”, wytłumaczyła za to fanom, jaką przemianę przeszedł Snow i dlaczego jego prezydentura wyglądała tak, a nie inaczej.

Bez względu na to, czy mieliście wcześniej okazję czytać „Igrzyska śmierci”, czy dopiero macie w planach lekturę, warto sięgnąć po książkę „Ballada ptaków i węży”. Wbrew obawom fanów z całego świata, nie jest to dodatek do cyklu, który został napisany tylko dla pieniędzy. Historia prezydenta Snowa to idealna pozycja dla wielbicieli pouczających historii o tym jak rodzi się zło.

Sprawdź koniecznie: