Kiedyś tzw. harlequiny uważano za nieszkodliwe i niekoniecznie mądre opowiastki o wyidealizowanej miłości. Czytały je głównie gospodynie domowe, chcące zabić czas pomiędzy obowiązkami domowymi a opieką nad dziećmi. Kiedy kilka lat temu świat oszalał na punkcie „Pięćdziesięciu twarzy Grey’a”, nagle okazało się, że sama miłość nie wystarczy. Coraz większe grono czytelników, co ciekawe – nie tylko kobiet, szuka w książkach tego typu także „mocniejszych wrażeń”. Jak to się stało, że tak pogardzany przez krytyków literatury gatunek powieści jakim są erotyki, coraz częściej osiąga rekordy sprzedaży w popularnych księgarniach?

50 twarzy ludzkości

Chociaż rewolucję seksualną mamy już dawno za sobą, po raz kolejny wychodzi na jaw, że sfery łóżkowe nadal pozostają tematem tabu. Kobieta, czytająca erotyk w autobusie, z pewnością narazi się na nieprzyjemne komentarze pod swoim adresem. Podobno wszyscy powinniśmy cenić klasykę i czytać tylko tych autorów, którzy dostali ostatnio jakąś prestiżową nagrodę literacką. Nie da się jednak ukryć, że Sienkiewicz nie musi spełniać oczekiwań każdego z nas, a rzesza fanów pikantnych historii stale rośnie. Wielu z nas ma na półce Nałkowską, obok której stoją erotyki Bianki Lipińskiej. Co ciekawe, to właśnie powieści tej drugiej rzeczywiście były wielokrotnie czytane. Chociaż niektórym trudno to zrozumieć, nie wszyscy szukamy w literaturze tego samego, a seks to wyjątkowo dobrze sprzedający się temat.

Romantyzacja gwałtu

Jakiś czas temu media obiegły apele gwiazd i czytelników, nawołujących do bojkotowania erotyki. Pełne brutalności sceny seksu nie tylko w filmach, ale także w powieściach od dawna bulwersują dużą część społeczeństwa. Chociaż apele o zaprzestanie „romantyzacji gwałtu” w popularnych tytułach, które widzimy na półkach znanych sklepów z książkami, nie ustały, cała afera raczej nie wpłynęła na wyniki sprzedażowe wydawnictw… Bez względu na to, co myślimy o często zbyt pikantnych scenach, opisywanych przez autorów, ludzie chcą kupować erotyki. Zbulwersowani fani cięższej literatury krytykują je bez ustanku, ale nie da się ukryć, że to one królują w Empikach.

[reklama_pozioma]

Dlaczego wybieramy erotyki?

Niestety nie ma jednej, prawidłowej odpowiedzi na to pytanie. Niektórzy szukają w tych książkach wrażeń, których brakuje im w życiu codziennym. Nie jest to jednak reguła – to, że ktoś sięga po erotyki wcale nie oznacza, że w jego związku nie ma nawet odrobiny pikanterii. Inni sięgają po nie dla relaksu – w końcu ile razy można oglądać śmieszne filmiki z kotami na YouTube? Taki łatwy w odbiorze i zupełnie nieskomplikowany zamiennik wydaje się interesujący dla wielu czytelników.

Nie opowiemy Wam dzisiaj jednoznacznie na pytanie: „czy czytanie erotyki jest złe?”. Chociaż niektórzy eksperci wypowiadają się o tym gatunku jak o „gniocie” czy „grafomanii”, nie powinniśmy ulegać schematom. Przecież od dawna walczymy o tolerancję, a o gustach się podobno nie dyskutuje. Chyba najlepiej będzie, gdy każdy z nas będzie czytał to, na co ma ochotę. Wtedy wszyscy będziemy szczęśliwi, a jeśli komuś brakuje w miłości wielkich wrażeń, może warto spróbować odrobiny inspiracji z literackiej erotyki?

Sprawdź koniecznie: