Każdy z nas chciałby, aby na naszym koncie w magiczny sposób pojawiły się dodatkowe pieniądze. Ba! Jeśli nagle wpłynęłoby tam kilka milionów to skakalibyśmy z radości. Nic dziwnego, że tak wielu ludzi decyduje się skreślić liczby i wysłać kupon, w końcu chwila oczekiwania na losowanie jest jedną z najpiękniejszych chwil w danym dniu. To jest ten czas gdy wyobrażamy sobie co zrobimy z ową wygraną – gdzie wyjedziemy, co kupimy, w co zainwestujemy. To chwila oderwania się od często smutnej i szarej rzeczywistości. Okazuje się jednak, że nie zawsze jest tak jak sobie to wyobrażamy. Kilku szczęśliwców, którzy wygrali główną nagrodę w Lotto dziś bardzo tego żałuje.

[reklama_pozioma]

Pieniądze – tak szybko jak się pojawiły, tak szybko zniknęły

Nagły przypływ dużych pieniędzy dla każdego z nas byłby niezwykłym przeżyciem. Jednak prawda jest taka, że wielu z nas nie wiedziałoby jak sobie poradzić z takimi finansami. Gdy do tej pory nasze pieniądze wystarczały od miesiąca do miesiąca, a nagle mamy kilka(naście) milionów jest to naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Część osób z radości zaczyna wydawać pieniądze bez wcześniejszych przemyśleń. Nowe domy, samochody, drogie wycieczki i imprezy… Wygrana w Lotto może zapewnić najpiękniejsze wspomnienia na świecie, ale może także sprawić, że skończymy z niczym. Gdy przez kilka miesięcy pożyjemy jak królowie, nagle obudzimy się ze świadomością, że straciliśmy wszystko. Ponadto, jedyne co nam zostało to długi w bankach, które zaciągnęliśmy by nie odczuć, że pieniądze się już skończyły.

Wygrana w Lotto to samotność i ciągły strach

Osoby dla których wygrana była spełnieniem marzeń, dziś już wiedzą, że pieniądze nie zawsze idą w parze ze szczęściem. Szczególnie przekonali się o tym ludzie, którzy do tej pory bardzo oszczędnie i z rezerwą podchodzili do wydawania pieniędzy. Wielu z nas troszczy się o to by odkładać pieniądze i mieć pewną poduszkę zabezpieczenia. Szczęśliwcy, którzy wygrali główną wygraną w Lotto również boją się o swoje pieniądze. Takie osoby starają się nie mówić o wygranej zarówno przyjaciołom jak i rodzinie. Jednak takie działanie sprawia, że oni sami mimowolnie odsuwają się od nich, bo boją się, że prawda może wyjść na jaw. Dodatkowo odkładają pieniądze na różnych kontach, inwestują, a nawet chowają w przysłowiowej skarpecie. Zamiast cieszyć się wygraną i umiejętnie nią dysponować boją się, że w każdej chwili mogą stracić swoje pieniądze. Ich obawy są na tyle obezwładniające, że nie myślą o niczym innym, tylko o tym co zrobić, żeby oszczędności nigdy nie zniknęły.

[reklama_pozioma]

Było pięknie… przez chwilę

Dla niektórych szczęśliwców największym problemem okazała się rodzina. Gdy tylko najbliżsi dowiedzieli się o wygranej nagle brat potrzebuje gotówki na remont mieszkania, wujkowi popsuło się auto, a matka cioteczna wujka z zagranicy została samotną matką i nie ma za co żyć. W takim przypadku osoby mało asertywne mogą mieć poważny problem z rozdysponowaniem finansów. Z jednej strony chciałoby się odłożyć pieniądze, ponieważ taka wygrana w Lotto nie zdarza się co rusz, jednak z drugiej przecież trzeba pomóc rodzinie… Ostatecznie pieniądze, które zostaną pożyczone rzadko kiedy wracają do właściciela – „Przecież nie zbiednieje!”. Jednak nagle okazuje się, że pieniądze kiedyś się kończą, za coś trzeba dalej żyć, a wsparcia brak.

Każda z tych historii powinna nas nauczyć, że nagły przypływ dużych pieniędzy nie zawsze jest dla nas dobry. Ułożenie sobie życia na dobrym poziomie dzięki ciężkiej pracy i wytrwałości daje o wiele większą satysfakcję niż nagła wygrana w Lotto. Poza tym w czasie gdy dążymy do konkretnego celu popełniamy błędy, uczymy się i zmieniamy swoje podejście do wielu spraw. Trudności, które spotykamy w swoim życiu bardzo nas kształtują. Jednak nie oznacza to, że wygrana kilku milionów jest tak bardzo zła. Wręcz przeciwnie. Przypływ gotówki w rękach osoby, która dokładnie przemyśli co z nią zrobić i nie działa pod wpływem impulsu może zdziałać wiele dobrego.

Sprawdź koniecznie: