Sezon 2020/2021 rozpoczął się już na dobre. Cuprum Lubin z kilkoma dość interesującymi transferami było o włos od sprawienia niemałej niespodzianki w poprzednich spotkaniach. Przemysław Smoliński, środkowy ekipy z Lubina, opowiedział nam trochę więcej o spotkaniu z Treflem Gdańsk oraz o celach na sezon 2020/2021.

Patrycja Smolarczyk: Trzeci mecz w tym sezonie, choć przegrany, udowodnił po raz kolejny, że potraficie walczyć. W meczu z PGE Skrą Bełchatów i VEVRĄ Warszawa było podobnie, a Cuprum był o włos od sprawienia dwóch niemałych niespodzianek już na początku tego sezonu.

Przemysław Smoliński: To prawda. W tych dwóch pierwszych meczach było dość blisko, i jeszcze z takimi rywalami (PGE Skra Bełchatów i VERWA Warszawa Orlen Paliwa – przyp. red.), więc oczywiście bardzo na plus. Natomiast w tym spotkaniu nie można powiedzieć, że walczyliśmy, bo ostatnie sety wyglądały dość słabo. Fajnie otworzyliśmy, niesamowicie walczyliśmy w secie pierwszym, a później znowu jakoś wszystko się popsuło. Padł atakujący, później odpadł nam przyjmujący, a na dodatek trener zarządził jeszcze kilka zmian na boisku.

P.S: Wspomniał Pan o tym, że bardzo dobrze otworzyliście to dzisiejsze spotkanie. Grając trzecią kolejkę w tym sezonie można zauważyć pewne podobieństwo pomiędzy waszymi spotkaniami, a mianowicie, macie bardzo dobre i mocne otwarcia, a w okolicach drugiego/trzeciego seta wasza gra drastycznie spada w dół. Z czego to wynika?

Przemysław Smoliński: Może czasami za łatwo wszystko przychodzi w tych początkach, wszystko się udaje. Później przychodzi chwila trudności, a my nie możemy się przeciwstawić. Wyciągniemy z tego wnioski. To jest dopiero trzeci mecz i w kolejnych na pewno będzie lepiej. W każdym kolejnym spotkaniu będziemy chcieli to poprawić.

[reklama_pozioma]

P.S: Sezon niedawno się rozpoczął, więc wasza dyspozycja nie jest jeszcze w żaden sposób ustabilizowana. Można nawet pokusić się o takie stwierdzenie, że forma wszystkich drużyn jest jeszcze taką mała zagadką, która wyjaśni się w trakcie trwania sezonu.

Przemysław Smoliński: Tak, styl mamy określony. Staramy się realizować go w każdym meczu, czasami wychodzi to lepiej, a czasami gorzej. Na pewno jednak wiemy, co mamy robić na boisku. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu z Olsztynem uda nam się zapunktować.

P.S: Olsztyn jest bardzo wyrównanym rywalem, a całe wtorkowe spotkanie na waszym terenie zapowiada się naprawdę ciekawie i dość emocjonująco.

Przemysław Smoliński: Tak, to prawda. Liczymy na to, bo gdzie, jak nie w takich meczach urywać punkty. Będziemy walczyć o jeden, dwa, a być może o wygraną w tym spotkaniu i komplet trzech oczek.

[reklama_pozioma]

P.S: Dzisiejsze spotkanie pokazało, że nad pewnymi elementami chyba w szczególności dużo pracujecie na treningach. (śmiech) Festiwal bloków na Mariuszu Wlazłym, kapitanie gdańskich lwów, jest chyba tym, czym będą od teraz straszyć wami w PlusLidze. (śmiech)

Przemysław Smoliński: Tak, to prawda, Mariusz Wlazły nie wstrzymywał ręki w tym meczu. To było widać. (śmiech) Szedł bardzo mocno, ale nam udało się go kilka razy zablokować na skrzydle, i to dość widowiskowo. My się z tego cieszymy. To są poszczególne akcje, ale z drugiej strony, nie dają nam zwycięstwa. To jest na razie tylko Mariusz Wlazły, ale nie wyeliminowaliśmy go całkowicie z meczu. Grał super na zagrywce czy w ataku, a to, że dostał kilka bloków, nie zmieniło jego stylu gry. Gdybyśmy na każdej pozycji tak blokowali, wtedy można by było powiedzieć, że super blokujemy. Cały czas jednak dążymy do tego, aby jak najlepiej grać w tym elemencie.

P.S: Ten sezon jest szczególny, pierwszy taki w historii rozgrywek PlusLigi. Mimo to, cele drużyn oraz założenia trenerów pozostały stare. W takim razie, jaki plan czy założenia na sezon 2020/2021 ma drużyna Cuprum Lubin?

Przemysław Smoliński: Przede wszystkim dążymy do tego, aby dograć ten sezon w całości, żeby nie był on wstrzymany. W każdym meczu chcemy walczyć o zwycięstwo, a najważniejszym celem jest utrzymać PlusLigę w Lubinie. Z meczu na mecz może to wyglądać coraz lepiej, więc będziemy to na pewno bacznie obserwować. Kiedy uda nam się wygrać kilka spotkań to te cele będą trochę wyższe.

P.S: Powiedział Pan już o celach drużynowych w obecnym sezonie. Natomiast, czego ja mogę życzyć Przemysławowi Smolińskiemu na te następne kilka miesięcy?

Przemysław Smoliński: Braku kontuzji.

Rozmawiała: Patrycja Smolarczyk

Sprawdź koniecznie: