Konwencja stambulska – temat, którym żyje nie tylko rząd, ale również miliony Polaków. Wiele krajów przeżywa falę kontrowersji. Dlaczego tak jest? Co w rzeczywistości jest kontrowersyjne, a co okazuje się naturalnym i potrzebnym rozwojem świata? Okazuje się, że sprawa wygląda zupełnie inaczej niż przedstawiają ją media.

Konwencja stambulska – co to takiego?

Pełna nazwa, wspomnianej wyżej, umowy międzynarodowej brzmi: Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Warto zaznaczyć, że ta druga forma agresji dotyczy obu płci. Bezpodstawnym jest więc twierdzenie, że konwencja stambulska jest stronnicza.  Jej powstanie było wynikiem prac Rady Europy i ONZ. Podmioty te dążą do stworzenia fundamentów prawnych dla walki o równość płci oraz bezpieczeństwo rodzin.

Nie pierwszy tego typu zapis

Najważniejszymi umowami poprzedzającymi konwencję stambulską były: Deklaracja o eliminacji przemocy wobec kobiet (ONZ, 1993) oraz Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet (ONZ, 1979). Tematyka równości płci znalazła się również w tekście Konwencji o prawach dziecka (ONZ, 1989). Porusza ona kwestię odpowiedniego dobrania tematyki zajęć i materiałów edukacyjnych. W myśl twórców szkoła powinna uczyć tolerancji i wzajemnego szacunku, unikać stereotypizacji oraz łamać schemat patriarchalnych zachowań, które są krzywdzące zarówno dla kobiet, jak i całego społeczeństwa. O edukacji wolnej od uprzedzeń mówi również tekst Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych (1966). Już w pierwszych artykułach mówi on o nieuzależnionym od płci prawie do nauki.

[reklama_pozioma]

Kraje z całego spektrum kulturowego

Umowy nie dotyczą jedynie krajów, w których kobiety są grupą defaworyzowaną w wyniku panujących tradycji (religii). Ich sygnatariuszami są państwa Europy, w których Panie nie są narażone na kulturowo zakorzenione zwyczaje, czy ograniczenia w dostępie do edukacji. Obywatelki borykają się ze stereotypami i społecznie nałożonymi rolami. Oczywiście problem nie dotyczy jedynie płci pięknej.

Konwencja, czyli umowa?

Konwencje można definiować jako umowę międzynarodową. Według tego będzie ona prawnie wiążąca dla wszystkich sygnatariuszy. Jej postanowienia wpływają na prawo państwowe. Jest to typ porozumienia, w którym przedstawione zostają zasady postępowania i normy, wedle których strony zobowiązują się postępować. Podpisanie jej jest dobrowolne. Stanowi funkcję wizerunkową państwa. Konwencje kształtują sytuację na arenie międzynarodowej.

konwencja stambulska

Rada Europy, czyli Europejska?

Rada Europy nie jest wspólnotą europejską wchodzącą w skład UE. Stanowi osobną organizację. Liczy 41 członków, w tym Lichtenstein, Turcję, Albanię i Macedonię. Jej siedziba (Pałac Europy) mieści się w Strasburgu. Powstała w 1949 roku, aby strzec pokoju, demokracji i tożsamości europejskiej, związanej ściśle z ochroną praw człowieka. Byłą odpowiedzią na wyniszczoną wojnami Europę, która potrzebowała organizmu jednoczącego. Konwencja stambulska oczekuje na ratyfikację ze strony Unii Europejskiej.

Kto jest, a kogo nie ma w konwencji stambulskiej?

O ile Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet została ratyfikowana przez ponad 180 państw, to Konwencję Stambulską podpisało 45 krajów. Nie wszystkie wdrożyły jej postanowienia w życie. Do krajów Rady Europy, które nie ratyfikowały Konwencji należą: Węgry, Czechy, Lichtenstein, Słowacja, Litwa, Łotwa, Ukraina, Bułgaria, Armenia, Mołdawia, Azerbejdżan, Rosja oraz Wielka Brytania. Najczęściej jest to spowodowane populistyczną charakterystyką partii sprawujących władzę.

[reklama_pozioma]

Przekrzykiwanie się zwieńczone impasem

Rządy te grają pod konserwatywną publikę. Dzieje się to pod otoczką chęci ochrony tradycyjnych wartości narodu. To nie polski rząd stworzył argument ideologi gender czy wystarczającej ochrony ze strony prawa wewnętrznego. Minister spraw zagranicznych Litwy (Linas Linkevičius) podpisał konwencję w 2013 roku. Rząd  jej nie ratyfikował. Główną kością niezgody okazała się definicja płci (ang. gender– płeć społeczna). Bardziej tradycyjni politycy odebrali to jako zagrożenie dla dzieci. Konwencja zakłada nauczanie młodych ludzi  niestereotypowego myślenia na temat ról kobiety i mężczyzny. Przeoczony zostaje jednak fakt, że konwencja  skupia się na walce z przemocą domową. Miałaby ona być łagodzona za pomocą jednolitego prawa wobec przestępców, przyspieszeniu postępowań, zagwarantowaniu opieki ofiarom oraz stworzeniu centrów pomocy poszkodowanym. Węgry sprzeciwiły się wprowadzaniu zasad konwencji w maju br. Stało się to za sprawą uchwalenia Deklaracji politycznej o ochronie dzieci i kobiet. Zgromadzenie Krajowe wyraziło w ten sposób swój sprzeciw wobec ratyfikacji konwencji stambulskiej.

konwencja stambulska

Argumentacja naszych sąsiadów-Węgry

Budapeszt warunkował swoją niechęć wobec konwencji stambulskiej obroną kraju przed ideologią gender. Rząd uznał również, że węgierskie prawo jest wystarczające by zagwarantować równość i bezpieczeństwo. Węgierski sprzeciw wiąże się niebezpośrednio z planami  ratyfikacji konwencji stambulskiej przez UE. W wielu przypadkach argumenty wyjaśniające niechęć wobec KS są te same: brak funkcjonalności, przy jednoczesnym rodzeniu obaw o tradycyjne pojmowanie rodziny. Kraje, które nie podpisały umowy międzynarodowej trzymają się tezy, że robią to w imię dobra obywateli. Dotyczy ona głównie dzieci, które mogłyby być narażone na (nie do końca zdefiniowana, ale w oczach polityków niebezpieczną) ideologię gender. Bardzo często tezy wysnuwane przez polityków są wyssane z palca i pojawiają się zaraz przed/po wyborach. Wydaje się, jakby politycy stojący murem za ochrona tradycji, nigdy owej konwencji na oczy nie widzieli.

Litwa

W przypadku Litwy to Minister SZ podpisał konwencję stambulską. Jednakże parlament nie zgodził się na jej ratyfikację. Na Węgrzech rząd podpisał konwencję lecz od ratyfikacji odciągnęło go Zgromadzenie Narodowe. W Polsce, aby móc odstąpić od owej umowy musi zapaść decyzja Parlamentu oraz Prezydenta. Zobaczymy, czy mieszkaniec Pałacu Prezydenckiego zdoła skorzystać z prawa mu przysługującego i posłucha woli ludzi na ulicy. Ratyfikacja wiąże się z podporządkowaniem odgórnie narzuconym prawom miedzynarodowym, na co obecny rząd spogląda niechętnie.

Turcja

Nie tylko w Europie kobiety wychodzą na ulicę, aby walczyć o swoje prawa i ochronę. Ankara w 2012 roku, jako pierwsza ratyfikowała konwencję stambulską. W ostatnich latach umowa ta jest atakowana. Coraz częściej dochodzi do nadużyć siły wobec kobiet. Najlepszym przykładem jest stosunek rządu do ataków na Kurdyjki oraz młode aktywistki. Najświeższą sprawą, która wstrząsnęła krajem było zabójstwo 26-letniej kobiety. Została ona brutalnie zamordowana przez swojego byłego partnera. Turczynki domagają się sprawnego ścigania przestępców oraz ochrony konwencji, która stała się ostatnio problematyczna dla rządzących. Zarzuca się jej demoralizację życia rodzinnego oraz nakłanianie do homoseksualizmu. Organizacje pozarządowe alarmują, że po wystąpieniu kraju z konwencji stambulskiej skala przemocy domowej wzrośnie. Ostatnie manifestacje miały miejsce w ubiegłą niedzielę (tj. 26 lipca). Polki protestowały dwa dni wcześniej pod siedzibą Ordo Iuris.

[reklama_pozioma]

Umowa przeciw przemocy – o co więc tyle krzyku?

Konwencja powstała w 2011 roku. Jej celem jest zwalczanie dyskryminacji względem kobiet i przemocy domowej, której ofiarami mogą paść obie strony. Za przemoc domową uznaje wszelkie akty agresji seksualnej, fizycznej, psychologicznej i ekonomicznej. Jej założeniem jest niesienie pomocy ofiarom w trakcie postępowania sądowego, jak i na późniejszych etapach życia (przy wychowywaniu dzieci, radzeniu sobie z traumami i problemami finansowymi). Konwencja stambulska zaleca działania prewencyjne w postaci edukacji. Powinna być ona oparta o wzajemny szacunek, brak odgórnie zarzuconych ról, uczenie samoświadomości, rozwiązywania konfliktów bez przemocy oraz dostosowanie materiałów nauczania do wieku uczniów.

Dwie strony

Konwencja stambulska uznaje istnienie dwóch płci: biologicznej oraz tej będącej konstruktem społecznym. Zwraca uwagę na dywersyfikacje w podziale ról i zachowań. Zróżnicowanie owe może prowadzić do mimowolnego zezwalania na przemoc wobec płci uznawanej za słabszą. Przemoc domowa zostaje uznana, jako naruszenie praw człowieka. KS wzywa do skoordynowania prac wszystkich agend rządowych, organizacji pozarządowych i sektora prywatnego.

Obowiązki państwa

Kraje ratyfikujące konwencje stambulską zobowiązują się do wypełniania 4 głównych funkcji: zapobiegawczej, ochronnej, egzekutywnej i integracyjnej.

  1. Zapobieganie dotyczy działań zmierzających do edukowania obywateli, podnoszenia świadomości istnienia różnorodności przemocy domowej oraz współpracy z NGO, mediami oraz sektorem prywatnym.
  2. Ochrona ma polegać na zapewnianiu bezpieczeństwa ofiarom, zagwarantowaniu dostępności do odpowiednio wyszkolonych służb, które zapewnią pomoc psychologiczną, medyczną, prawną, stwarzaniu wystarczającej ilości schronisk i telefonów zaufania.
  3. Ściganie skupiać się ma na uznaniu za przestępstwo wszelkiego rodzaju przemocy domowej, stworzeniu gwarancji, że tłumaczenia zachowań kulturą, bądź religią nie będą miały wpływu na przebieg procesów, zapewnieniu ofiarom bezpieczeństwa podczas śledztwa oraz postępowania sądowego oraz (co najważniejsze) organizacje organów ścigania w taki sposób, aby reagowały natychmiastowo na zgłoszenia.
  4. Integracja oznacza włączenie wszystkich powyższych działań do polityki państw, dzięki czemu będzie ono w stanie zaoferować obywatelom pełną reakcję na dyskryminację płciową i przemoc domową.

 

Czego zabrania konwencja stambulska?

Jasno zakazane są czynności podpadające pod:

  • molestowanie seksualne, przemoc domową,
  • nękanie,
  • przemoc seksualną,
  • gwałt,
  • wymuszone małżeństwo,
  • okaleczanie narządów płciowych,
  • przymusową aborcję i  sterylizację.

Ale?

W polityce jednak byłoby za nudno, gdyby wszyscy się zgadzali i nie szukali dziury w całym. Spór toczy się od lat, a kraje dzielnie trzymają swoją linię obrony.

konwencja stambulska

Aspekt prawny odnosi się do kompatybilności konstytucji z konwencją, która w momencie ratyfikacji staje się wzorem dla prawa krajowego. W tym względzie najwiecej kontrowersji powstaje przy definicjach takich słów, jak: gender, przemoc domowa, płeć kulturowo-społeczna, działania niezbędne. Największy rozdźwięk (w przypadku Polski) powstaje, gdy obowiązek zwalczania dyskryminacji płciowej zestawiony zostaje z art. 18 Konstytucji RP, w którym małżeństwo zostaje jasno nakreślone, jako związek kobiety i mężczyzny. Doszukać się można wówczas interpretacji, że konwencja staje sie furtką do wprowadzenia legalizacji małżeństw osób tej samej płci, a dla większości tradycjonalistów oznaczałoby to zerwanie z Polskością (tradycyjnym modelem rodziny). Nic więc dziwnego, że sprzeciw wobec umowy wyraził Kościół katolicki.

Tylko nie gender!(?)

Gender jest dosyć nową myślą, która swoje początki zawdzięcza rozwojowi myśli Reicha. Na podstawie badań ludów tubylczych (Trobriandczyków), które zostały przeprowadzone przez Malinowskiego, stworzył on teorię, że ludzie nie będąc podporządkowanymi moralności małżeństwa mogą rozwijać się seksualnie w zrównoważonym tempie. Wynika to z braku blokad, frustracji i presji, dzięki czemu są spokojniejsi i żyją w spokoju. Do podobnych stwierdzeń doszła antropolożka Margaret Mead, która prowadziła badania wsród ludności Samoa. Zaobserwowała ona, że swobodna miłość i wolność  prowadziły do pokojowego współżycia (braku gwałtów, rozwodów, ataków zazdrości i agresji). Owe badania dały początek rewolucji seksualnej, którą w świecie popularnonaukowym spotęgował tzw. Raport Kinsey’a, ukazujący ukrywaną rozwięzłość purytańskiego społeczeństwa Ameryki.

Skąd się to wzięło?

Gender pierwszy raz pojawiło się w pracach seksuologa Money’a w drugiej połowie XX wieku. Używał on sex i gender w odmiennych kontekstach, ponieważ uznawał te słowa za nietożsame. Pierwsze oznaczało płeć biologiczną, drugie- kulturową, która dla niego stanowiła tę mocniejszą, w pełni ukształtowaną, zakorzenioną w społeczeństwie. Stwierdzenia te ujmowały na znaczeniu czynnikom biologicznym biorących udział w poczuciu tożsamości płciowej. Z czasem założenia te poskutkowały powstawaniem podstaw prawnych dla małżeństw osób homoseksualnych.

[reklama_pozioma]

Cele i pragnienia

Założeniem  ideologii jest równość i jej wcielanie do życia o najmłodszych lat. Działalność edukacyjna i wychowawcza ma umożliwić przyszłym pokoleniom brak rozbieżności w możliwościach i rolach typowo męskich, bądź kobiecych. Dla obu płci jest to trudne, gdy nie mogą robić czego chcą, ponieważ oczekuje się od nich czegoś innego.

Feminizm

Na fali rewolucji seksualnej pojawił się również ruch feministyczny, walczący o równouprawnienie kobiet. Należy jednak pamiętać, że owe manifestacje i hasła brzmiały nieco inaczej niż dziś. Panie domagały się równi praw ekonomicznych,  społecznej aprobaty pnięcia się po szczeblach kariery zawodowej i edukacyjnej. Odrzucały schematy kobiety, jako kury domowej. Opowiadały sie za prawem do decydowania o swoim ciele (aborcji) i wolnością seksualną. Były to lata 70. więc działo się wiele i równie dużo można było w imię miłości.

Otwarty umysł

Ideologia gender, przez wielu przedstawiana jest w apokaliptyczny sposób, w rzeczywistości stanowi  jedynie (lub aż) kolejną fazę rewolucji. Zmierza do uświadomienia społeczeństwu, że przypisane płciom role i zachowania są jedynie konstruktem społecznym, który jest wyuczonym automatyzmem. Zmiany zachodzą w pełzającym tempie, ale są widoczne. Coraz więcej zabawek jest unisex, jednak w tym nikt za bardzo nie widzi próby złamania tradycyjnej polskiej rodziny. Gender jest wyjściem na przeciw tradycjonalistom i feministkom, które  ostatnimi czasy same nie wiedzą dlaczego krzyczą. Jest w Nas (kobietach) pewien kompleks niższości, który za wszelką cenę chcemy uciszyć zdobywaniem męskich pozycji, ciągłą walką. Feminizm też potrafi być radykalny, tak jak większość ideologii. Rozgranicza na to co męskie i damskie, stwarza kategoryzację My-Oni, zapominając, że początkowo chodziło o równość. Konwencja stambulska to testy nie tylko dla polityków, ale również aktywistów. Należy wybrać mądrą drogę dochodzenia swoich praw.

Niebezpieczne uprzedzenia

Nie dziwne więc, że pewien Pan Kowalski obawia się ideologii genderyzmu, którą konwencja stambulska rzekomo wprowadza. W głowach wielu sceptyków zrodziła sie wizja dzieci siedzących w szkolnej ławie i od młodości uczących się o najdelikatniejszych aspektach ludzkiej seksualności. Czasem jednak lepiej zastanowić się chwilę co autor danego tekstu ma na myśli. W tym konkretnym przypadku chwili kontemplacji wymaga konwencja. Jest ona aktem międzynarodowym będącym ostoją Polski, jako kraju walczącego o prawa człowieka. Oczywiście, nie jest to ostatnia tego typu umowa międzynarodowa, którą posiada nasz kraj. Można by było pomyśleć, żę jedna tą, czy w drugą- bez różnicy. Przecież to tylko deklaracje, które zazwyczaj pozostają bez pokrycia. W kontekście konwencji stambulskiej chodzi  o zachowanie ram funkcjonowania prawa, o gwarancję, że władza jest pod obserwacja, a w kraju nie ma  miejsca na samowolkę.

Sprawdź koniecznie: